Decyzja o tym, że piłkarskie Mistrzostwa Europy w 2012r. będą rozgrywane w Polsce i na Ukrainie ucieszyła wiele osób w całym kraju. Nie tylko najwyżsi urzędnicy państwowi i prezydencji miast-organizatorów poczuli, że ta impreza może być dla nich szansą i ogromną okazją, jaka może się nie powtórzyć przez najbliższe wiele dziesiątków lat. Także na szczeblu o wiele niższym, wielu przedsiębiorców stwierdziło, że spróbuje w najlepszy, możliwy sposób wykorzystać tą nadarzającą się i niepowtarzalną okazję. Szczególnie wielkie pole do popisu mieli tutaj restauratorzy i hotelarze, którzy chcieliby maksymalnie wykorzystać tak nagły najazd na nasze miasta licznych rzesz turystów. Aby właściwie przygotować swój biznes do tego wydarzenia, musieli najpierw właściwie zaplanować finanse i spróbować obliczyć, ile mogą zyskać na tym, że przez prawie miesiąc będą mogli liczyć na istotnie zwiększony ruch w swoich lokalach. Ekonomia jest bowiem nieubłagana i każda pomyłka, która wiązałby się z przeinwestowaniem, lub niedoinwestowaniem, mogłaby się boleśnie odbić na skórze właścicieli. Zdecydowana większość postawiła na rozbudowę swoich lokali. W większości tych, zwłaszcza tych ulokowanych blisko planowanych stref kibica, zostały przeprowadzone remonty, które istotnie zwiększyły ich powierzchnię i dostosowały je do wymogów kibiców poprzez choćby montaż odpowiedniej liczby telewizorów. A te lokale, które nie miały możliwości powiększenia przestrzeni, przeprowadziły remonty, aby zwiększyć swą atrakcyjność dla kibiców.
Ekonomia opłacalności mistrzostw dla restauracji w centrum
